Na półkach księgarni Instytutu czekają na Państwa także nieco starsze publikacje, których wartości nie da się rozpoznać po jednym spojrzeniu na okładkę, tytuł, rok wydania czy cenę (nierzadko jednocyfrową). Chcielibyśmy opowiedzieć o nich kilka słów.

Federalna struktura RFN a jej członkostwo we Wspólnocie Europejskiej to opracowanie międzynarodowoprawne Jana Barcza, profesora nauk prawnych, który trzy lata po publikacji tejże książki został ambasadorem RP w Austrii, a później dyrektorem Gabinetu Politycznego MSZ.

Celem publikacji jest wyważenie dwóch sprzecznie działających mechanizmów regulacji prawodawstwa w Republice Federalnej Niemiec, będącej również jednym z pierwszych i najbardziej wpływowych członków Unii Europejskiej. Z jednej strony bowiem poszczególne kraje federacji mają określoną autonomię – kompetencje nadane im w Ustawie zasadniczej RFN, z drugiej jednak Unia działa w kierunku scalenia i ujednolicenia, co zresztą już w roku 1992 stawało się w zauważalnej mierze coraz silniejsze. Co więcej, autor zauważył, że w Unii Europejskiej moc stanowienia prawa w większym stopniu leży po stronie organów wykonawczych, „gdy tymczasem kompetencje w tej mierze Parlamentu Europejskiego są mniej niż skromne”.

Podział kompetencji wewnątrz Republiki jest zdefiniowany w taki sposób, że z poszanowaniem trójpodziału władzy cokolwiek nie jest przez Ustawę zasadniczą przypisane federacji, może być regulowane przez kraje (zasada domniemanej kompetencji). W praktyce oznacza to oświatę, szkolnictwo, ochronę zdrowia, policję i prawo komunalne. Jednakże federacja oprócz zakresu wyłącznej kompetencji posiada zakres kompetencji konkurencyjnej oraz możliwość uchwalania ustaw ramowych. Do tego dochodzi pojęcie tzw. zasad wspólnych oraz niepisanych kompetencji federacji. Tą drogą może ona ingerować w wymienione wyżej obszary. W odniesieniu do polityki zagranicznej domniemane kompetencje należą do federacji. Strukturę władzy uzupełniają federalne ciała, instytucje publicznoprawne i samodzielne urzędy federalne. W rezultacie właściwość w podejmowaniu decyzji nie jest określona liniowo, tylko powstaje na kilku nawarstwiających się płaszczyznach. Już w latach 50. XX w. zwracano uwagę na niebezpieczeństwo osłabienia względnej autonomii krajów.

W prawie UE nie istnieje ani taki zapis, który wprost nawiązywałby do – i chroniłby – federacyjną strukturę państwa członkowskiego, ani też taki, który eliminowałby odpowiedzialność federacji za niemożność wdrożenia prawa unijnego ze względu na tę strukturę. Ustawa zasadnicza zezwala również federacji – ale nie krajom – na przeniesienie części kompetencji krajów na rzecz instytucji międzynarodowej, czyli o dwa poziomy władzy wyżej, poza struktury państwa, bez możliwości kompensacji. Prawo normujące relacje kraj–federacja–Unia może podlegać nawet trzem różnym interpretacjom, a może być i tak, że jeden poziom władzy daną umowę międzynarodową zawiera, a inny ją realizuje.

Na tej oto teoretycznej kanwie autor przedstawia praktyczne stosowanie przez RFN tego zawiłego i podlegającego różnym interpretacjom prawa w pierwszych latach po upadku Muru Berlińskiego. Warto przyjrzeć się, w jakim stopniu i dzięki czyjej inicjatywie kraje związkowe mogły partycypować w kształtowaniu swojej rzeczywistości. Jest to dobry punkt wyjściowy dla refleksji nad obecnym stanem rzeczy, także dla państw o zgoła innej wewnętrznej strukturze administracyjnej niż RFN.